Jak na olimpiadzie. Rozmowa z Stanisławem Sobczykiem, dyrektorem Cementowni Kujawy
W ostatnich latach na inwestycje wydali przeszło 600 mln zł. Są jedną z najnowocześniejszych cementowni na świecie, lecz mimo ciągłego rozwoju nie zwalniają tempa. – Można to porównać do igrzysk olimpijskich – ledwo zostaną rozdane medale i zgaśnie znicz, a sportowcy już zaczynają ciężko pracować, myśląc o następnych zawodach. Podobnie jest z nami – mówi Stanisław Sobczyk, dyrektor Cementowni Kujawy.
• Mówi się, że polska branża cementowa jest jedną z najnowocześniejszych na świecie. Czy potwierdza się to na przykładzie Cementowni Kujawy?
W swojej długoletniej karierze w sektorze produkcji cementu – w tym roku mija 35 lat, pracując w wielu krajach (Austria, USA, Niemcy, Rumunia, Mołdawia czy RPA) widziałem dużo zakładów produkcyjnych. Mogę śmiało stwierdzić, że Polska ma najnowocześniejszy przemysł cementowy.
Jeśli chodzi o Cementownię Kujawy, to niewątpliwie bardzo przyspieszyliśmy z projektami inwestycyjnymi w ostatnich dwóch latach i obecnie możemy powiedzieć, że jesteśmy w XXI wieku pod względem nowych technologii.
• W ostatnim dziesięcioleciu zainwestowaliście ponad 400 mln zł. Na jakie działania przeznaczyliście największe środki?
Chciałbym sprostować. Przez ostatnie 10 lat zainwestowaliśmy ponad 600 mln zł. Wspomniane 400 mln zł to tylko część inwestycji z projektów tzw. „kwalifikowanych”, spełniających wymogi Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Oprócz tego zainwestowaliśmy dodatkowo w inwestycje odtworzeniowe czy zakupy gruntów związanych z zabezpieczeniem surowców.
Naszym nadrzędnym celem było inwestowanie w te obszary, które najbardziej tego potrzebowały.
• Czy może pan uszczegółowić, o jakie obszary chodzi?
Priorytetem była ekologia, ochrona środowiska i instalacje do paliw alternatywnych, aby społeczność lokalna nie odczuwała skutków naszej działalności. Wydaliśmy na to ponad 100 mln zł. Dzisiaj mamy bardzo nowoczesny zakład produkcji paliw, ale również jesteśmy jedną z nielicznych cementowni, w której wszystkie magazyny materiałów do produkcji zostały „zamknięte” – można powiedzieć, że są hermetycznie szczelne.
Niezwykle ważna jest dla nas również ciągła poprawa jakości oferowanych produktów oraz obsługi klienta. Chcemy, aby nasi klienci byli zadowoleni i wracali do nas. Aby zrealizować ten cel, zainwestowaliśmy ponad 75 mln zł. Były to inwestycje w mieszalnik cementu, transport cementu i jego załadunek oraz automatyczne laboratorium zmianowe czy pomiar on-line rozkładu ziarnowego cementu PSD (Partition Size Distribution). Wprowadziliśmy również inne nowatorskie rozwiązanie, którym jest robot do badań laboratoryjnych produkcji cementu. To pierwszy robot w laboratorium cementowym w Polsce.
Kolejnym, niemniej ważnym obszarem, była dla nas poprawa konkurencyjności poprzez wdrażanie nowych technologii. Aby sprostać oczekiwaniom coraz bardziej wymagających rynków oraz spełniać coraz wyższe oczekiwania naszych klientów, zainwestowaliśmy najwięcej, bo ponad 200 mln zł. Głównie w przemiał cementu – w młyn rolowo-misowy o wydajności do 300 t/h, nowoczesny kalcynator liniowy, bypass chlorowy czy nowoczesne urządzenia do monitorowania i analizy procesu.
• Czy oznacza to, że posiadając tak nowoczesny zakład, możecie na razie nie myśleć o kolejnych inwestycjach?
Aby być konkurencyjnym, spełniać oczekiwania naszych klientów i mieć dobre relacje ze społecznością lokalną, inwestowanie jest ciągłym i nigdy niekończącym się procesem. My zamknęliśmy tylko pewien etap rozwoju zakładu. Można to porównać do igrzysk olimpijskich – ledwo zostaną rozdane medale i zgaśnie znicz, a sportowcy już zaczynają ciężko pracować, myśląc o następnych zawodach. Podobnie jest z nami.
• Jaka inwestycja wiązała się dla państwa z największym wyzwaniem?
Wszystkie prace były niezwykle trudne i niosły ze sobą wiele zagrożeń. Ciężkie warunki, jak praca na dużych wysokościach czy w przestrzeniach zamkniętych, również były wyzwaniem. Dodatkowo całość prowadzona była z reguły w okresach jesienno-zimowych. Niewątpliwie największym wyzwaniem był dla nas nowy kalcynator – działaliśmy na „żywym organizmie” i tylko przyłączyliśmy go w remoncie zimowym. W tym samym czasie musieliśmy zdemontować stary. Dzięki nowym rozwiązaniom technologicznym, wysokiej świadomości wszystkich naszych pracowników i podwykonawców oraz ich zaangażowaniu – sprostaliśmy tym wyzwaniom. Nie ukrywam, że bardzo ważne było również wsparcie wszystkich instytucji dozoru włączonych w te procesy.
• Jakie priorytety postawiliście sobie na przyszłość? W jakim kierunku zamierza się rozwijać Cementownia Kujawy?
Już pracujemy nad nowym planem rozwoju zakładu. Wymienione wcześniej priorytety pozostają bez zmian. Zmniejszą się tylko nasze nakłady na zrealizowane już obszary. Zapewne zwiększymy nasze wydatki na zakupy gruntów, aby zabezpieczyć rezerwy surowców oraz na bezpieczeństwo, a konkretnie na poprawę planu cyrkulacji i całkowite rozdzielenie ruchu pieszych od ruchu pojazdów.
Rozmowa ze Stanisławem Sobczykiem została również opublikowana w nr 2-3/2018 dwumiesięcznika "Surowce i Maszyny Budowlane".
Komentarze