Impreza na poziomie. To ma być tradycja
W czwartek 7 września w Piławie Górnej odbyła się impreza branży kruszywowej "Na poziomie 308". W kopalni amfibolitu i migmatytu efektownie zaprezentowano sprzęt Volvo i Powerscreen.
We wrześniu 2015 roku w kopalni w Piławie Górnej odbyło się spotkanie branży kruszywowej "Na poziomie 308". Impreza została bardzo dobrze przyjęta i oceniona, dlatego też postanowiono zorganizować kolejną edycję, która miała miejsce w tym samym miejscu, 7 września tego roku. Wszyscy zgodnie powtarzają, że to najlepsze miejsce do tego typu wydarzenia. Równie dobrze przyjęła się zaproponowana formuła.
Z komentarzy i wniosków wynikało, że udało nam się znaleźć interesującą formę spotkania. Z jednej strony mamy - jako dystrybutorzy, producenci, dostawcy usług - możliwość zaprezentować to, co robimy. Maszyny ukazane są w akcji, w takich warunkach, w jakich najczęściej pracują. Z drugiej strony, to świetna okazja, by w nieformalnej, luźnej atmosferze - mając więcej czasu niż normalnie - porozmawiać ze sobą. My z użytkownikami sprzętu, a firmy, które działają w szeroko pojętym budownictwie, górnictwie - między sobą. To duża wartość dodana - powiedział Mariusz Wiśniewski z Volvo CE.
Więcej niż pokaz
To właśnie maszyny Volvo jako pierwsze ruszyły na wyznaczony plac, by pokazać się bardzo licznej, kilkusetosobowej publiczności. Na start wyjechały samochody osobowe. Tuż za nimi ruszyły m.in. pojazdy gąsienicowe do robót drogowych, samochody ciężarowe, walec do robót ziemnych, a także koparki i ładowarki. Nie był to jednak tylko zwykły przejazd, ale wręcz pokaz artystyczny - całości towarzyszyła dobrze dobrana muzyka, a sprzęt był na bieżąco opisywany przez Pawła Chmielewskiego, menedżera produktu Volvo Maszyny Budowlane.
Scenariusz pokazu zawierał kilka smaczków - niezwykłymi umiejętnościami wykazał się pracownik, obsługujący koparkę kołową, który maszyną zawiązał pętlę na belce. Miała ona posłużyć do uderzenia w gong, przywieziony oczywiście innym pojazdem. Było też wyciąganie auta przy pomocy samochodu ciężarowego. Nikt się jednak nie spodziewał, że był on przywiązany łańcuchami do dwóch maszyn, przez co po chwili osobówka została rozerwana na dwie części. Było więc nie tylko merytorycznie, ale i efektownie, momentami też humorystycznie.
Nowa tradycja
Drugą firmą, przedstawiającą swój sprzęt była Powerstone, która jest wyłącznym przedstawicielem Powerscreen International Distrubution w naszym kraju. Wspomniane kruszarki udarowe oraz przesiewacze przedstawiał Stanisław Ratajczak, dyrektor serwisu Powerstone.
Artur Widłak udostępnił nam wspaniałe miejsce do tego typu imprezy i mam nadzieję, że wyjdzie z tego - co dwa lata - nowa świecka tradycja. Myślę, że wszystkim się ten pomysł spodoba. Dwa lata temu skoncentrowaliśmy się na maszynach szczękowych, tym razem mamy ze sobą maszyny udarowe. Przyjechała silna grupa top menedżmentu - podkreślił Robert Kręgielczak, prezes zarządu Powerstone.
Przyjaźń przenieść na biznes
Przedstawiciele obu firm zgodnie dziękowali i podkreślali, że impreza nie byłaby możliwa do realizacji w taki efektowny sposób, gdyby nie pomoc Polskiego Górnictwa Skalnego, które udostępniło obiekt - kopalnię, w której wydobywa się amfibolit i migmatyt. To jeden z największych kompleksów wydobywczo-produkcyjno-załadunkowych kruszywa w Polsce. Warto nadmienić, że na jego terenie przygotowano nie tylko plac do pokazu, ale też scenę, przed którą rozstawiono leżaki. Były też stoiska partnerów oraz namioty z cateringiem, bo po pokazie przyszedł czas na mniej oficjalną część.
Ta impreza jest możliwa dzięki współpracy moich przyjaciół Roberta Kręgielczaka i Mariusza Wiśniewskiego. Życzyłbym sobie, żeby miała ona miejsce w biznesie, by nie opierał się on tylko na zasadzie "kup-sprzedaj" - powiedział Artur Widłak, prezes zarządu Polskiego Górnictwa Skalnego.
Tego typu wydarzenie z całą pewnością ułatwi realizację życzenia.
Komentarze