Rzeszów Aloha, lodowy Wałbrzych…
…obiad w Bohonikach, tańce nad zalewem Zegrzyńskim, komary w Tarnowie… To tylko niektóre „smaczki”, jakie zapamiętamy z dziesięciu edycji konferencji Nowoczesne Kopalnie Żwiru i Piasku. Gdyż oprócz wielu referatów merytorycznych, prezentacji rozwiązań technicznych i nowinek maszynowych, bardzo mocnym punktem każdej imprezy są wieczory integracyjne, stanowiące świetne urozmaicenie tych spotkań.
W tym roku konferencja „Nowoczesne Kopalnie Żwiru i Piasku” świętuje jubileusz 10-lecia. Jak wydarzenie to wspominają pracownicy BMP? Co szczególnie utkwiło im w pamięci?
Jak w rodzinie. Kruszywowej rodzinie
– Jako firma BMP organizujemy 23 konferencje rocznie. Jednak sympozjum Nowoczesne Kopalnie Żwiru i Piasku wyróżnia się spośród innych. Jest wyjątkowe ze względu na grupę osób, która do nas przyjeżdża. Wszyscy zachowują się jak rodzina – duża kruszywowa rodzina, z którą można się pośmiać, pobawić i porozmawiać – mówi Bożena Pietrzak-Tychy, kierownik działu realizacji BMP.
Komary i dywany na ścianach
– Dla mnie jest to Tarnów. Rok 2014. Upał niemiłosierny – 32 stopnie w cieniu. Nigdy w życiu komary nie pogryzły mnie tak bardzo, jak tam – wspomina Bożena Pietrzak-Tychy. – Hitem wieczoru był konkurs jazdy na byku, a także impreza w stylu western. Wszyscy świetnie się bawili – dodaje Justyna Bujko, ówczesny koordynator tego wydarzenia. Tę konferencję wielu uczestników zapamiętało ze względu na zakwaterowanie w byłym hotelu pracowniczym Grupy Azoty, gdzie panowały specyficzne warunki – dywany powieszone na ścianach i wystrój rodem z PRL-u. – W szafie nalazłam umywalkę, taką prawdziwą, zamontowaną na ścianie – śmiała się jedna z uczestniczek. Mimo to nie zniechęciło to naszych gości. Wręcz przeciwnie, mieli doskonały obiekt do wspomnień.
Gacie na płocie, czyli obiad w Bohonikach
Wielu uczestników doskonale pamięta konferencję w Białymstoku. Wycieczka do zakładu Drahle III i obiad u pani Eugenii. – Najpierw zwiedziliśmy drewniany meczet, a na koniec zjedliśmy obiad na świeżym powietrzu, przygotowany przez p. Eugenię, która podała kołduny w rosole, a z wiadra lała kompot. Na płocie schła odzież i bielizna. To było bardzo klimatyczne miejsce – podkreśla Przemek Płonka, redaktor naczelny BMP.
Aloha w Rzeszowie
– Dla mnie Rzeszów to niezapomniany wieczór w stylu hawajskim – mówi Justyna Bujko. – Po powrocie przeglądałam zdjęcia, uderzyło mnie, że na każdym z nich wszyscy są uśmiechnięci od ucha do ucha, taka właśnie była tamta konferencja – dodaje. Do dziś na ścianie redakcji wisi słomiany kapelusz, w który odziany był podczas wieczornego spotkania redaktor naczelny – Przemysław Płonka. To w Rzeszowie prezes KRUSZGEO, Jan Bator, obdarzył nas statuetką wizualizującą pomnik Czynu Rewolucyjnego – symbol Rzeszowa. Zresztą to właśnie od KRUSZGEO się zaczęło. Byli naszym pierwszym honorowym gospodarzem i potem pełnili tę funkcję jeszcze dwa razy, za co serdecznie dziękujemy!
Co mają kosmetyczki do kruszyw?
Zegrze. Rok 2010 – tę konferencję pamięta każdy z uczestników. Szczególnie wieczór, gdzie do naszej imprezy przyłączyła się grupa pań-kosmetyczek. Zabawa trwała do białego rana tuż przy wodach Zalewu Zegrzyńskiego.
Złoty pociąg odnaleziony
W Wałbrzychu nie mogliśmy nie nawiązać do słynnego złotego pociągu. Fachowiec wyrzeźbił w lodzie lokomotywę, a goście konferencji mieli z kolei za zadanie zrobić wagony. – W drugi dzień konferencji straszenie padało i to był jedyny raz, kiedy musieliśmy odwołać wycieczkę. Szkoda. Może jeszcze kiedyś wrócimy do Stróży – wspomina Jolanta Mikołajec-Piela, koordynator ds. sprzedaży BMP.
A Wam, jakie wydarzenie szczególnie zapadło w pamięci?
Komentarze