Od redakcji |
Szanowni Państwo
Mamy Euro 2012!
Jak zareagowali producenci materiałów budowlanych na tę informację? Jak ibice, czy jak wytwórcy tak poszukiwanych dziś kruszyw czy cementu? W rozmowach wszyscy – nawet najzagorzalsi fani piłki nożnej – zgodnie przyznają, że od razu
pomyśleli wówczas nie o sportowych emocjach, ale o możliwościach zwiększenia swoich zdolności produkcyjnych.
Przed branżą zatem kolejna szansa – wielu rozbudowuje kopalnie, zakupuje nowy sprzęt, intensyfikuje produkcję (vide: „Stawiamy na kruszywa”, „Nowoczesny piec na kredowym złożu”). Są kopalnie, które portfel zamówień na rok bieżący zamknęły już w 2006… (vide: „Jak z problemu zrobić biznes”). Niby wszystko wspaniale, ale… Ale są i problemy. Zamiary Komisji Europejskiej co do zmniejszenia limitów emisji CO2 mogą poważnie uderzyć w rynek cementowy i wapienniczy. Narzucony przez KE limit emisji dwutlenku węgla ogranicza produkcję przemysłową i jest ingerencją w konkurencyjność polskiej gospodarki” – możemy przeczytać w memorandum SPC. Wciąż trudna jest też sytuacja jeśli chodzi o transport surowców skalnych na budowy. Nierzadko słychać również głosy, że kruszyw na tak wiele inwestycji, prowadzonych równolegle, po prostu zabraknie…
Czy zatem będą możliwości pokrycia rosnącego popytu rynku budowlanego, który przed Euro 2012 stanie się jeszcze bardziej chłonny? Cóż, zobaczymy za 5 lat – albo wykorzystamy piłkarską okazję rozwoju gospodarczego kraju, albo też okaże się, że startując do wyścigu do organizacji mistrzostw strzeliliśmy sobie samobója…
Redaktor wydania
Przemysław Płonka
|
|