Od redakcji |
Szanowni Państwo
Od kilku lat rodzimy rynek surowców skalnych przeżywa szybki rozwój. By odpowiedzieć na zwiększający się popyt, poszczególne firmy coraz intensywniej eksploatują kruszywa z recyklingu lub nawet importują je z zagranicy. Przede wszystkim jednak duże spółki producenckie przejmują mniejsze, pojedyncze zakłady i przeznaczają znaczne środki na ich modernizacje i rozbudowę. Wszystko po to, by zwielokrotnić wydajność linii produkcyjnych. Pisze o tym na naszych łamach Krzysztof Galos (vide: Kopalnia Piława Górna…), który zauważa, że: „dotychczasowy rozwój sektora polegał na rozwoju istniejących zakładów bądź też
zmianie sposobu wykorzystania kopaliny z danego złoża (…). Inwestycje typu greenfield (tj. budowa kopalni od podstaw) były rzadkie”. Tym bardziej warto więc śledzić losy opisanej przez wspomnianego autora, jednej z najmłodszych kopalni w Polsce – w Piławie Górnej na Dolnym Śląsku, która ma szansę dołączyć do grona największych spółek produkujących kruszywa łamane.
Wspomniany zakład nie jest jedynym z wielu nowoczesnych, jakie opisujemy na naszych łamach (vide: Zakład skrojony na miarę, Atlas umacnia się w gipsie, Pokażcie drugą taką kopalnię). Takich innowacyjnych jest bowiem na rynku coraz więcej. Coraz szybciej doganiamy więc Zachód – może jeszcze nie z uwagi na długość czy jakość autostrad, ale na pewno pod względem stopnia technicznego
zaawansowania firm, które produkują materiały do budowy owych dróg.
Redaktor wydania
Przemysław Płonka
|
|