Znaleźć złoty środek
Zachowanie umiaru ważne jest w każdej dziedzinie i wszystkich aspektach naszego życia. Niestety, branża kruszyw nie doceniła złotej rady Arystotelesa i sama zgotowała sobie obecny los poprzez nadmierne rozbudowanie potencjału produkcyjnego. Przełożyło się to na kłopoty finansowe wielu kopalń, które obecnie stoją przed trudnym zadaniem: dostosować się do wymagań rynku czy zrezygnować z biznesu?
Dziś nadszedł czas stabilizacji i wyciągania wniosków z przeszłych doświadczeń. Branża musi nauczyć się funkcjonować w nowej rzeczywistości, z konsumpcją krajową kruszyw wahającą się między 200-250 mln ton oraz zastanowić się, co zrobić, aby produkcja była opłacalna.
Pierwszą myślą, jaka się tu nasuwa są optymalizacje. Czy w kopalniach kruszyw są w ogóle realne? Oczywiście, ponieważ jak pisze Andrzej Skoneczny: „Każdy organizm produkcyjny posiada potencjał optymalizacji w zakresie elastyczności produkcji, redukcji kosztów, czy zwiększenia efektywności” (s. 16). Jednak nie oszukujmy się – nie będzie to łatwe zadanie, wymaga ono bowiem krytycznej i rzetelnej oceny, co utrudniają rutynowe zachowania, przyzwyczajenia czy schematyczne postępowania. Wstępny przegląd kopalni jest jednak niezbędny, aby ustalić potencjał optymalizacyjny. Wszelkie dobra inwestycyjne wymagają zarówno analizy aktualnej sytuacji rynkowej, oceny własnej konkurencyjności oraz dostosowania się do wymogów, jakie stawia przed nimi rzeczywistość.
Warto jednak wiedzieć, w jakich obszarach można szukać oszczędności i co zrobić, aby nie wpaść w pułapkę optymalizacji. Jacek Zalewski, podkreśla, że nie warto ślepo podążać za ideą cięcia kosztów, bowiem można się „przeliczyć”. Podaje bardzo przejrzysty przykład, obliczając, że skrócenie transportu o 3 km – np. poprzez budowę nowej drogi dojazdowej – daje efekt o wartości 1,00 zł/t, a więc dokładnie taki sam, jak obniżenie jednostkowych kosztów zmiennych wytworzenia o 20% (s.10)
I znów wracamy do ideologii złotego środka. Optymalizować – owszem, ale z umiarem, rozsądkiem i rozwagą.
Przekazując w Państwa ręce kolejny numer Surowców i Maszyn Budowlanych życzę, aby wszelkie redukcje kosztów i optymalizacje przeprowadzane zostały z „głową” i aby nie okazało się, że mądrzy jesteśmy wyłącznie po szkodzie...
|