• Ostatnio Stowarzyszenie miało szansę się wykazać, ponieważ na świeczniku była sprawa zagrożenia usunięcia wapna z listy carbon leakage...

Rzeczywiście, pojawiło się takie zagrożenie, dlatego zaczęliśmy temu przeciwdziałać, lobbując na rzecz pozostania wapna na owej liście. Sprawy decydowały się na forum Unii Europejskiej, więc wraz z zespołem naszych doradców pojechaliśmy na spotkanie z polskimi europarlamentarzystami. Naświetliliśmy problem i nasz apel został bardzo dobrze odebrany – z ogromnym zainteresowaniem i konkretnym działaniem. Europarlamentarzyści wysłali dwa zapytania parlamentarne do Komisji Europejskiej, sygnalizując potencjalne zagrożenie i prosząc o ustosunkowanie się do tego.

• Co udało się wam osiągnąć?

Otóż, na razie wapno jest na projekcie listy carbon leakage na lata 2015-2019. Rada Europy zapoznała się z projektem tej listy, nie zgłosiła zastrzeżeń, przekazała ją do Parlamentu Europejskiego, który podejmuje decyzję o przyjęciu listy. Teraz czekamy do października, kiedy nastąpi ostateczna decyzja i, mamy nadzieję, formalne potwierdzenie obecności wapna na tej liście.

• Utrata pozycji na liście carbon leakage dotknęłaby przemysł wapienniczy w sposób szczególny. Gdyby wypadł z tej listy, to wiązałoby się to m.in. z jego prawdopodobną ucieczką poza granice Unii.

W przypadku usunięcia wapna z listy, dla zakładów wapienniczych oznaczałoby to zwiększenie kosztów produkcji, co wpłynęłoby także na cenę produktów wapienniczych. Zagrożonych zostałoby również około 3 tysięcy miejsc pracy rozlokowanych na terenach, gdzie zakłady wapiennicze są głównym pracodawcą.

Jednak nie należy składać broni.

Zdecydowanie tak, już mówi się o założeniach pakietu klimatycznego 2030 i o liście carbon leakage po roku 2020. Czujnie się temu przysłuchujemy i jesteśmy nastawieni na to, aby w odpowiednim czasie zareagować i walczyć o przyszłość polskiego przemysłu wapienniczego.

 

Rozmawiała Sabina Szewczyk

Cały wywiad w magazynie Surowce i Maszyny Budowlane 4-5/2014