Nie liczymy na boom sprzed Euro
Choć branża betonowa ma się całkiem nieźle, nie ma co liczyć na wyniki, jakie osiągnęła przed 2012 rokiem. Jakie są wobec tego dziś jej szanse, wyzwania i zagrożenia? Mówi Maciej Marciniak, prezes zarządu i dyrektor zarządzający Górażdże Beton oraz prezes Stowarzyszenia Producentów Betonu Towarowego w Polsce.
• Jakie są najczęstsze mity na temat betonu?
Mówi się, że gdy beton jest ciemny, to znaczy, że mocny. Jest to oczywiście bzdura, ponieważ kolor betonu zależy od surowców, z jakich jest wykonany, a głównie od rodzaju cementu. Barwa nie ma nic wspólnego z wytrzymałością. Cóż, beton nie ma dobrej prasy w Polsce, dopiero ją zdobywa.
• Dlaczego tak jest?
To pokłosie poprzedniego systemu – lata komunistyczne sprawiły, że wiele obiektów betonowych jest wykonanych niesolidnie. A do tego dochodzi ta nieszczęsna wielka płyta… Wpłynęło to nie najlepiej na opinię o tym materiale, ale to dawne czasy.
• W takim razie jak Stowarzyszenie chce promować produkt, jakim jest beton i przywrócić mu tę „dobrą prasę”?
Stowarzyszenie ma swoje tradycje i osiągnięcia, ale jest dość młodą i niewielką organizacją. Branża betonu towarowego charakteryzuje się dużą konkurencyjnością, w związku z czym ciężko pozyskać większą ilość członków. Współpracujemy ze Stowarzyszeniem Producentów Cementu, a także ze stowarzyszeniami wytwórców prefabrykatów betonowych, kostki brukowej i chemii budowlanej. Staramy się działać na rzecz betonu. Jesteśmy też w strukturach Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Betonu Towarowego (EMCO). Wspólnymi siłami chcemy promować dobry beton.
• Jakie cele na przyszłość stawia sobie Stowarzyszenie Producentów Betonu Towarowego? Co udało się zrealizować, a co dopiero przed wami?
Chcemy skupić w naszym Stowarzyszeniu większą ilość członków. Mamy newsletter, wydaliśmy również podręcznik do znowelizowanej nomy, który w sposób bardzo przejrzysty wyjaśnia jej sposób interpretacji. Chcemy zainteresować sobą fi rmy budowlane, aby przekazać im, że beton to nie tylko przywieziona w gruszce na budowę mieszanka, ale cały proces – od weryfi kacji surowców, poprzez produkcję i kontrolę, po przywiezienie, przepompowanie, a także pielęgnację tego materiału. Naszym priorytetem jest nawiązanie współpracy z biurami projektowymi, aby wymieniać się najlepszymi rozwiązaniami, ponieważ często problem powstaje już w fazie projektowania. Jeżeli konstruktor czy architekt wpisze do projektu klasę lub rodzaj betonu, to potem ciężko to zmienić, a są czasem rozwiązania znacznie lepsze, które jednak trzeba rozpoznać od początku procesu projektowania.
• Czy Stowarzyszenie ma na swoim koncie już jakieś sukcesy?
Tak, ale problem polega na tym, że jesteśmy znani w naszym środowisku, a mniej poza nim. Staramy się to zmieniać i wyjść na zewnątrz do fi rm budowlanych, które są naszymi klientami. Działania takie jak konferencja „Dni Betonu” bardzo nam w tym pomagają.
• Przed przemysłem cementowym w Polsce stoi obecnie wiele wyzwań m.in. związanych z pozostaniem na liście carbon leakage. Czy ta sytuacja wpływa również na producentów betonu towarowego?
Jesteśmy nierozłącznie związani z cementem. Branża betonowa w świadomości dotyczącej CO2 jest bardzo podzielona – część producentów związanych z koncernami cementowymi jest bardzo dobrze poinformowana. Jednak firmy mają inne problemy – nie myślą o tym, w jaki sposób ta opłata przełoży się na nas, i jak my przełożymy to na naszych klientów. W takim nisko marżowym biznesie nie jesteśmy w stanie przejąć powyższych kosztów na siebie. Jest to problem przyjęty do wiadomości, ale niepodlegający dalszym rozważaniom. Przemysł betonowy jest przede wszystkim dość nisko kapitałochłonny i krótkoterminowy. Nawet bardzo duże budowy trwają góra dwa, trzy lata, więc na ten czas umawia się na pewne warunki i często nie myśli się, co będzie później.
• Jakie zagrożenia stoją obecnie przed producentami betonu?
Są to przede wszystkim bardzo niskie ceny – to strasznie konkurencyjna branża. Paradoksalnie wielka zaleta betonu, jaką jest lokalność tego produktu, jest też zagrożeniem. Jeżeli w jakimś regionie niewiele się dzieje, to konkurencyjność wzrasta, ceny są tak niskie, że aż uniemożliwiają funkcjonowanie i rozwój organizacji zarówno kruszywowych, betonowych oraz przewozowych. Na razie nic nie zapowiada katastrofy – jesteśmy w miarę spokojni, ale ideą każdej fi rmy jest osiąganie zysków w celu rozwoju i uzyskania stabilności.
• Powiedział pan, że katastrofy nie będzie, ale co dziś szczególnie ucieszyłoby producentów betonu?
Mnie i moich kolegów – jako producentów betonu i inżynierów – ucieszyłoby, aby każdy projektant, architekt czy konstruktor, zaczynając projektować, potraktował w pierwszej kolejności beton jako materiał do zastosowania. Oczywiście mówię i o budownictwie infrastrukturalnym, i drogowym, i mostowym. Są obiekty, które muszą być z betonu, jak np. hale widowiskowe w kinach, ale materiał ten można wykorzystać do wielu innych rzeczy, również jako materiał wykończeniowy. Beton może być piękny – gładki i jedwabisty, lub brutalny i szorstki. To naprawdę kapitalny materiał.
• Jest pan spokojny o dalszy rozwój całej branży betonowej, czy obawia się pan o to, co przyniesie przyszłość?
Raczej nie obawiam się o branżę, ponieważ beton jest nierozłącznie związany z budownictwem, które ma nie najgorsze notowania. W Polsce utrzymujemy się przez lata na stabilnym poziomie, wyłączając rekordowy rok 2011, kiedy wyprodukowano 24 mln m3. Sektory, na które liczymy, to infrastruktura, energetyka i kolejnictwo. Cieszy nas wypowiedź GDDKiA, że większa niż dotąd część nawierzchni będzie wykonana w technologii betonowej.
• Jesteśmy w Górażdżach – najnowocześniejszej cementowni w Europie. Jak natomiast wyglądają polskie wytwórnie betonu? Jak ocenia pan ich kondycję?
Mamy zakłady na bardzo wysokim poziomie technologicznym, wiele z nich powstało w ostatnich latach. Między rokiem 2003-2013 liczba betoniarni wzrosła o 40%. Są to wytwórnie nowoczesne, spełniające wymogi technologiczne i ochrony środowiska. Większość posiada urządzenia do recyklingu resztek betonu oraz systemy grzewcze, które umożliwiają prace przy niskich temperaturach. Można spotkać jeszcze wytwórnie z lat 80., ale jest takich coraz mniej.
Cały wywiad dostępny w magazynie "Surowce i Maszyny Budowlane" 1/2015
Fot. Grupa Górażdże