Partner serwisu
Tylko u nas
24 marca 2015

Nie liczymy na boom sprzed Euro

Kategoria: Rozmowa z

Choć branża betonowa ma się całkiem nieźle, nie ma co liczyć na wyniki, jakie osiągnęła przed 2012 rokiem. Jakie są wobec tego dziś jej szanse, wyzwania i zagrożenia? Mówi Maciej Marciniak, prezes zarządu i dyrektor zarządzający Górażdże Beton oraz prezes Stowarzyszenia Producentów Betonu Towarowego w Polsce.
 

Nie liczymy na boom sprzed Euro

• Jakie są najczęstsze mity na temat betonu?

Mówi się, że gdy beton jest ciemny, to znaczy, że mocny. Jest to oczywiście bzdura, ponieważ kolor betonu zależy od surowców, z jakich jest wykonany, a głównie od rodzaju cementu. Barwa nie ma nic wspólnego z wytrzymałością. Cóż, beton nie ma dobrej prasy w Polsce, dopiero ją zdobywa.


• Dlaczego tak jest?

To pokłosie poprzedniego systemu – lata komunistyczne sprawiły, że wiele obiektów betonowych jest wykonanych niesolidnie. A do tego dochodzi ta nieszczęsna wielka płyta… Wpłynęło to nie najlepiej na opinię o tym materiale, ale to dawne czasy.


• W takim razie jak Stowarzyszenie chce promować produkt, jakim jest beton i przywrócić mu tę „dobrą prasę”?

Stowarzyszenie ma swoje tradycje i osiągnięcia, ale jest dość młodą i niewielką organizacją. Branża betonu towarowego charakteryzuje się dużą konkurencyjnością, w związku z czym ciężko pozyskać większą ilość członków. Współpracujemy ze Stowarzyszeniem Producentów Cementu, a także ze stowarzyszeniami  wytwórców prefabrykatów betonowych, kostki brukowej i chemii budowlanej. Staramy się działać na rzecz betonu. Jesteśmy też w strukturach Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Betonu Towarowego (EMCO). Wspólnymi siłami chcemy promować dobry beton.


• Jakie cele na przyszłość stawia sobie Stowarzyszenie Producentów Betonu Towarowego? Co udało się zrealizować, a co dopiero przed wami?

Chcemy skupić w naszym Stowarzyszeniu większą ilość członków. Mamy newsletter, wydaliśmy również podręcznik do znowelizowanej nomy, który w sposób bardzo przejrzysty wyjaśnia jej sposób interpretacji. Chcemy zainteresować sobą fi rmy budowlane, aby przekazać im, że beton to nie tylko przywieziona w gruszce na budowę mieszanka, ale cały proces – od weryfi kacji surowców, poprzez produkcję i kontrolę, po przywiezienie, przepompowanie, a także pielęgnację tego materiału. Naszym priorytetem jest nawiązanie współpracy z biurami projektowymi, aby wymieniać się najlepszymi rozwiązaniami, ponieważ często problem powstaje już w fazie projektowania. Jeżeli konstruktor czy architekt wpisze do projektu klasę lub rodzaj betonu, to potem ciężko to zmienić, a są czasem rozwiązania znacznie lepsze, które jednak trzeba rozpoznać od początku procesu projektowania.


• Czy Stowarzyszenie ma na swoim koncie już jakieś sukcesy?

Tak, ale problem polega na tym, że jesteśmy znani w naszym środowisku, a mniej poza nim. Staramy się to zmieniać i wyjść na zewnątrz do fi rm budowlanych, które są naszymi klientami. Działania takie jak konferencja „Dni Betonu” bardzo nam w tym pomagają.


• Przed przemysłem cementowym w Polsce stoi obecnie wiele wyzwań m.in. związanych z pozostaniem na liście carbon leakage. Czy ta sytuacja wpływa również na producentów betonu towarowego?

Jesteśmy nierozłącznie związani z cementem. Branża betonowa w świadomości dotyczącej CO2 jest bardzo podzielona – część producentów związanych z koncernami cementowymi jest bardzo dobrze poinformowana. Jednak firmy mają inne problemy – nie myślą o tym, w jaki sposób ta opłata przełoży się na nas, i jak my przełożymy to na naszych klientów. W takim nisko marżowym biznesie nie jesteśmy w stanie przejąć powyższych kosztów na siebie. Jest to problem przyjęty do wiadomości, ale niepodlegający dalszym rozważaniom. Przemysł betonowy jest przede wszystkim dość nisko kapitałochłonny i krótkoterminowy. Nawet bardzo duże budowy trwają góra dwa, trzy lata, więc na ten czas umawia się na pewne warunki i często nie myśli się, co będzie później.


• Jakie zagrożenia stoją obecnie przed producentami betonu?

Są to przede wszystkim bardzo niskie ceny – to strasznie konkurencyjna branża. Paradoksalnie wielka zaleta betonu, jaką jest lokalność tego produktu, jest też zagrożeniem. Jeżeli w jakimś regionie niewiele się dzieje, to konkurencyjność wzrasta, ceny są tak niskie, że aż uniemożliwiają funkcjonowanie i rozwój organizacji zarówno kruszywowych, betonowych oraz przewozowych. Na razie nic nie zapowiada katastrofy – jesteśmy w miarę spokojni, ale ideą każdej fi rmy jest osiąganie zysków w celu rozwoju i uzyskania stabilności.


• Powiedział pan, że katastrofy nie będzie, ale co dziś szczególnie ucieszyłoby producentów betonu?

Mnie i moich kolegów – jako producentów betonu i inżynierów – ucieszyłoby, aby każdy projektant, architekt czy konstruktor, zaczynając projektować, potraktował w pierwszej kolejności beton jako materiał do zastosowania. Oczywiście mówię i o budownictwie infrastrukturalnym, i drogowym, i mostowym. Są obiekty, które muszą być z betonu, jak np. hale widowiskowe w kinach, ale materiał ten można wykorzystać do wielu innych rzeczy, również jako materiał wykończeniowy. Beton może być piękny – gładki i jedwabisty, lub brutalny i szorstki. To naprawdę kapitalny materiał.


• Jest pan spokojny o dalszy rozwój całej branży betonowej, czy obawia się pan o to, co przyniesie przyszłość?
Raczej nie obawiam się o branżę, ponieważ beton jest nierozłącznie związany z budownictwem, które ma nie najgorsze notowania. W Polsce utrzymujemy się przez lata na stabilnym poziomie, wyłączając rekordowy rok 2011, kiedy wyprodukowano 24 mln m3. Sektory, na które liczymy, to infrastruktura, energetyka i kolejnictwo. Cieszy nas wypowiedź GDDKiA, że większa niż dotąd część nawierzchni będzie wykonana w technologii betonowej.


• Jesteśmy w Górażdżach – najnowocześniejszej cementowni w Europie. Jak natomiast wyglądają polskie wytwórnie betonu? Jak ocenia pan ich kondycję?

Mamy zakłady na bardzo wysokim poziomie technologicznym, wiele z nich powstało w ostatnich latach. Między rokiem 2003-2013 liczba betoniarni wzrosła o 40%. Są to wytwórnie nowoczesne, spełniające wymogi technologiczne i ochrony środowiska. Większość posiada urządzenia do recyklingu resztek betonu oraz systemy grzewcze, które umożliwiają prace przy niskich temperaturach. Można spotkać jeszcze wytwórnie z lat 80., ale jest takich coraz mniej.

Cały wywiad dostępny w magazynie "Surowce i Maszyny Budowlane" 1/2015

Fot. Grupa Górażdże

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ