Jak to kiedyś strzelaniem urabiano
Jeszcze w latach 50. ubiegłego wieku urabianie kopalin odbywało się w sposób bardzo prymitywny. Były to czasy, w których dokonano wielu odstrzałów komór i zaczęto szeroko wprowadzać urabianie materiałem wybuchowym umieszczanym w otworach wiertniczych. Miało to szereg zalet, jak i wad, a o ich rentowności decydowała szeroko rozumiana urabialność skały.

W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku (kiedy to pracowałem w Oddziale Doświadczalnym Kamieniołomów i Klinkierni Drogowych w Oddziale terenowym z siedzibą w Miękini, w kamieniołomie porfiru), proces urabiania kopalin skał zwięzłych i bardzo zwięzłych w kamieniołomach kruszyw był niezwykle prymitywny, dokonywany strzelaniem materiałem wybuchowym. Urabiano strzelaniem płytkimi otworami, a także zakładano ładunki w szczelinach skalnych złóż o zaleganiu słupowym, czym charakteryzowało się również złoże miękińskiego porfiru. Były to lata, w których dokonano wielu odstrzałów komór i zaczęto dość szeroko wprowadzać urabianie materiałem wybuchowym umieszczanym w otworach wiertniczych. Każdy z wymienionych sposobów urabiania miał szereg zalet, jak i wad, a o ich rentowności decydowały lokalne warunki eksploatacji kamieniołomu, urabianych skał, zwięzłość, łupliwość – a więc te czynniki, które określano słowami: „urabialność skały”. W latach 50. ub. wieku większość kopalń eksploatowała ściany o wysokości około 20 metrów i więcej, w których zaczęto wiercić głębokie pionowe otwory wiertnicami linowo-udarowymi typu Uralec BU-20-2 [6]. Wiertnice te najczęściej wierciły otwory o średnicy 150 i 200 mm. Średnio do jednego otworu o długości ok. 20 metrów, w kamieniołomie miękińskim ładowało się około 150 kg materiału wybuc howego podzielonego na trzy ładunki i poprzedzielanego przybitką, jak to pokazuje rysunek 1 [6]. Ładunki dzielone miały równomierniej rozdrabniać ośrodek, lecz górny ładunek często powodował wyrzut przybitki wykonywanej najczęściej z piasku i gliny, które trzeba było dowozić do otworów, ponieważ wylewane z łyżki zwierciny o konsystencji szlamu rozlewały się po ścianie przy jej opróżnianiu i nie stanowiły materiału na przybitkę. Przy tak dużej ilości materiału wybuchowego w jednym otworze i równoczesnym odstrzale kilku takich otworów, występował bardzo silny wstrząs ośrodka i hałas. Wydajność wiercenia wiertnicami Uralec nie była duża, bowiem dla świdra średnicy 200 mm wynosiła ona dla skał bardzo zwięzłych: porfiru 1,5-4,5 m na zmianę, dla wapieni karbońskich 8-14 m na zmianę. Bardzo często bywały przypadki, że przy pracy wiertnicy jednozmianowej, wiercenie jednego 20-metrowego otworu trwało około tygodnia.