Oceny oddziaływania na środowisko
Co do tego, że procedura OOŚ w przypadku kopalń odkrywkowych jest ważna, nie mam najmniejszych wątpliwości. Odnoszą jednak wrażenie, że opasłe dokumenty, które przy tej okazji są produkowane, mogłyby zostać zredukowane co najmniej o połowę, bez najmniejszej szkody dla środowiska naturalnego.
Wydobywanie kopalin ze złóż metodą odkrywkową, to – zgodnie z Rozporządzeniem Rady Ministrów z 9 listopada 2010 r. – przedsięwzięcia zaliczone do mogących zawsze, albo potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko. Nie ma zatem kwestii czy w przypadku eksploatacji wystąpi znaczące oddziaływanie na środowisko, jest tylko pytanie: czy wystąpi ono zawsze, czy może wystąpić potencjalnie. Tylko kopalnie o obszarze górniczym mniejszym niż 2 ha i o wydobyciu rocznym mniejszym niż 20 tys. m3, o ile nie dotyczy to torfu lub kredy jeziornej, nie należą do wyżej wymienionych kategorii. Oznacza to, że niemal każda kopalnia odkrywkowa objęta jest procedurą oceny oddziaływania na środowisko (OOS). Procedura ta, regulowana ustawą z 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko (Dz. U. z 2013r, poz. 1235 ze zm.) jest ważnym elementem górniczego procesu inwestycyjnego. Ponieważ eksploatacja kopalin niewątpliwie ingeruje w środowisko naturalne, dlatego w przypadku większości projektów górniczych ocena oddziaływania jest obligatoryjna. I co do tego nie ma wątpliwości. Na podstawie oceny właściwy organ wydaje decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach, która jest warunkiem koniecznym dla uzyskania koncesji. W procesie OOS mogą wziąć udział strony, które formułują swoje uwagi lub obawy związane z inwestycją zmieniającą otoczenie nieraz na wiele lat.
Materialnym elementem procesu oceny oddziaływania na środowisko jest raport. Zakres raportu został
szczegółowo przedstawiony w ww. ustawie. Ustawa, będąca implementacją dyrektyw UE do polskiego systemu prawnego, znacząco zmieniła wcześniej obowiązujące procedury. Była wielokrotnie nowelizowana, nie które najnowsze zmiany wejdą w życie 1 stycznia 2017 r. Po ośmiu latach jej obowiązywania, na podstawie własnych doświadczeń w tej dziedzinie, pokusiłem się o pewne refleksje.
Stopień szczegółowości raportu
W przypadku inwestycji górniczych raport, jako element procesu oceny oddziaływania na środowisko
wykonuje się po to, aby uzyskać koncesję na wydobywanie kopaliny ze złoża i rozpocząć budowę kopalni.
Zatem raport w znacznej swej części jest prognozą oddziaływania planowanej inwestycji. Stopień szczegółowości prognozy, opierającej się na planach inwestycji, wymaga opracowania co najmniej szczegółowej koncepcji eksploatacji, a najlepiej gdy jest to projekt zagospodarowania złoża. Koncepcja, albo karta informacyjna przedsięwzięcia (KIP), zawiera najczęściej zbyt mało informacji, by zgodnie z wymaganiami raportu móc ocenić wpływ inwestycji na środowisko. W przypadku większych inwestycji najkorzystniej jest, gdy te dwa dokumenty – PZZ i raport – powstają jednocześnie, przy świetnej komunikacji pomiędzy zespołami autorskimi. Powiązanie pomiędzy dokumentami i sprzężenie zwrotne umożliwia wprowadzenie zmian, poprawek tak do jednego, jak i do drugiego dokumentu w trybie iteracyjnym. Jako przykład niech posłuży projekt zwałowiska zewnętrznego w pobliżu istniejących zabudowań. Z technicznego punktu widzenia zwałowisko mogłoby być budowane, jednak prognoza oddziaływania hałasu z maszyn, w szczególności ze zwałowarek stojących na zwałowisku, wskazywała na możliwość przekroczenia dopuszczalnych poziomów hałasu, co stawiało pod znakiem zapytania uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, a w konsekwencji brak koncesji. Dzięki analizom wykonanym na poczet raportu dokonano zmian w projekcie kopalni, co pociągnęło oczywiste zmiany również w raporcie, jako dokumencie wobec projektu wtórnym.
Cały artykuł ukazał się w numerze 4/2016 magazynu Surowce i Maszyny Budowlane