Kryzys? Będą przejęcia
Jaki był rok 2011 dla spółki Eurovia Kruszywa? Co przyniosą lata kolejne? Jak możliwe spowolnienie wpłynie na branżę kruszyw? Na pytania te odpowiada Jarosław Mroziński, dyrektor operacyjny Eurovia Kruszywa S.A.

• Jak Eurovia zapamięta rok 2011?
Mijający już rok 2011 rysuje się przede wszystkim jako czas kończenia procesów związanych z restrukturyzacją zakupionych przez firmę: Łużyckich Kopalń Bazaltu, które dziś funkcjonują pod nazwą Eurovia Bazalty i grupy Tarmac – figurującej obecnie jako Eurovia Kruszywa. Chociaż, bez wątpienia, najtrudniejszy był początkowy, gorący okres działań, gdy budowaliśmy organizację. Na etapie podsumowań musieliśmy dokonać niełatwej sztuki weryfikacji, by ocenić jednoznacznie, co właściwie przejęliśmy.
• Co było dla was „zadaniem numer 1” w momencie przejmowania nowych kopalń?
Celem głównym było zmniejszenie kosztów jednostkowych dla każdego zakładu, optymalizacja procesów, a także takie zmodernizowanie firmy, które pozwoliłoby na jej sprawne zarządzanie.
• Udało się to zrealizować?
Jeśli chodzi o kamieniołomy, udało nam się w 100%. W żwirowniach również osiągnęliśmy dobry poziom założonych zmian. W roku 2012 będzie prowadzona dalsza weryfikacja i ocena, ponieważ – co oczywiste – w realizacji każdego z tak istotnych celów potrzebny jest czas i wiele długofalowych działań.
• Przejmowane przez Eurovię kopalnie były w większości zmodernizowane. Czy mimo to przeprowadziliście, lub planujecie tam jakieś inwestycje?
Jeśli chodzi o żwiry i piaski, to największą inwestycją będzie wykonanie odkrywki w kopalni Mietków, co odbędzie się na istniejącym zbiorniku wodnym. W Lubaniu nie dokończyliśmy jeszcze prac na pierwszym stopniu kruszenia. Obecnie inwestujemy tam w kruszarkę do wstępnego kruszenia. Z kolei w Wiśniówce bardzo duży nacisk kładziemy na transport kolejowy. Nie będę ukrywał, że chcemy również rozbudować tamtejszy zakład, by osiągnąć większą wydajność. Bez wątpienia kruszywa łamane są dla nas strategiczne, ponieważ mają zabezpieczyć Eurovię w materiał niezbędny do budowy dróg.
![]() |
– Brak jest kredytowania inwestycji prowadzonych przez firmy wykonawcze. Myślę, że z tego powodu dojdzie do wielu przejęć na większą skalę w branży wykonawczej, jak również na rynku kruszyw – mówi Jarosław Mroziński, dyrektor operacyjny Eurovia Kruszywa S.A. |
• Wracając do podsumowania 2011... Na jakim poziomie sprzedaży zamknie rok Eurovia?
Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że produkcja (uśmiech)… na pewno będzie ośmiocyfrowa. Do tego dojdzie wyższy niż zakładaliśmy import kruszyw z naszych kopalń na terenie Niemiec, Czech i Słowacji. Wszyscy w branży oczekiwali, że rok 2011 będzie bardzo dobry. Rzeczywiście, w naszej ocenie był nie najgorszy, jednak – obserwując rynek wykonawców dróg – widać, że są tu znaczne opóźnienia, więc wiele prac zostanie na pewno przełożonych na rok 2012…
• …na który wielu patrzy z obawą.
Rok 2012 będzie z pewnością inny, szczególny. Pierwsze półrocze – prawdopodobnie będzie można ocenić jako dobre. Wówczas problemem pozostanie jedynie logistyka kolejowa. Zaś druga połowa roku będzie zapewne kontynuacją tych zadań, które nie zostaną zakończone przed Euro.
Sądzę, że w 2012 r. zaobserwujemy niewielki spadek produkcji kruszyw, natomiast korekta pojawi się w 2013, 2014 i 2015 roku. Ile wyniesie spadek? Trudno oszacować wyniki, niemniej jednak w tym okresie producenci kruszyw będą musieli skorygować swoje możliwości produkcyjne i ograniczać koszty. Z pewnością mniejsze kopalnie nie będą unowocześniane, ponieważ wielu właścicieli uważa, że lepiej zatrudnić dodatkowo 2-3 ludzi, niż zmodernizować zakład przeróbczy.
• Czy będzie to czas zamykania kopalń?
Jest prawdopodobne, że producenci będą ograniczać produkcję do jednej zmiany, lub nawet zapadną decyzje o „uśpieniu” niektórych zakładów. Główną niewiadomą najbliższych lat jest kubaturówka związana z betonem towarowym. Tu zdecydowanie nie widać tempa wzrostu, a kluczowe inwestycje mostowe kończą się.
Jeśli chodzi o infrastrukturę kolejową, to obecnie – w odniesieniu do tempa prac – mamy siedmio-, ośmioletnie opóźnienie. Tymczasem mogą pojawić się problemy z przeprowadzeniem dużych przetargów, z dofinansowaniem z Unii Europejskiej, z dotrzymaniem procedur... Już dziś mamy też sygnały, że brak jest kredytowania inwestycji prowadzonych przez firmy wykonawcze. Myślę, że z tego powodu dojdzie do wielu przejęć na większą skalę w branży wykonawczej, jak również na rynku kruszyw.
• Przejęć w branży kruszyw było w ostatnim czasie sporo. Przewiduje pan kolejne?
Zaobserwujemy je z pewnością na początku roku. Mam zresztą nadzieję, że w tym procesie będzie uczestniczyć również Eurovia. Wciąż pozostało jeszcze kilka kamieniołomów tzw. pracowniczych, które mogą stać się potencjalnym celem inwestorów krajowych i zagranicznych. Z kolei przejęcia holdingów czy koncernów raczej nie powinny mieć miejsca – takie działania pochłonęłyby zbyt duże środki.
Rozmawiał Przemysław Płonka
Wywiad został opublikowany w magazynie "SiMB" nr 6/2011
Źródło fot. Eurovia