Jak obecnie wygląda rynek cementu?
Polska jest obecnie trzecim w Europie producentem cementu (1 – Niemcy, 2 – Włochy, 3 – Polska). Z danych GUS wynika, że w 2018 roku produkcja cementu w Polsce osiągnęła poziom 18,940 mln ton czyli była większa niż w rekordowym 2011 roku, kiedy w związku z nawałem inwestycji przed EURO 2012 sprzedaż cementu w Polsce wyniosła 18,7 mln ton. Daje to zużycie w wysokości ok. 500 kg na 1 mieszkańca. Wynik taki był możliwy do osiągnięcia dzięki bardzo dobrej koniunkturze makroekonomicznej i dynamicznemu wzrostowi produkcji budowlano – montażowej. Dobrze rozwijało się budownictwo mieszkaniowe, przemysłowo-biurowe i infrastrukturalne.
- W ostatnich dwóch latach rynek cementu rozwinął się satysfakcjonująco i gdyby nie inne wyzwania można by się było tylko cieszyć – mówił Ernest Jelito.
Według prognoz IPAG (Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych) w 2019 roku sprzedaż cementu na rynku polskim przekroczy 19 mln ton. Duże znaczenie dla realizacji tej prognozy będzie miało rzeczywiste tempo realizacji dużych inwestycji infrastrukturalnych, nie tylko drogowych, ale także kolejowych. W 2020 roku IPAG prognozuje sprzedaż cementu na poziomie 19,4 mln ton (+2,1%).
- W minionych dwóch latach mieliśmy sytuację gospodarczą lepszą niż oczekiwano. Mieliśmy dwa lata wysokiego wzrostu gospodarczego – 5,2% PKB w 2018 r. Głównym czynnikiem napędzającym wzrost była konsumpcja wewnętrzna, a nie inwestycje – mówił Bohdan Wyżnikiewicz, prezes Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych. – Prognozy konsensusowe mówią w tym roku o PKB 3,8%. W kolejnych latach ten wzrost nie będzie już tak imponujący głównie dlatego, że inwestycje w Polsce zostały zaniedbane.
Mniejsze przyrosty sprzedaży cementu w latach 2019 – 2020 wiążą się z niższym tempem wzrostu gospodarczego oraz niepewną sytuacją w sektorze budowlanym. Zdaniem analityków IPAG prognoza roku 2020 obarczona jest dużą niepewnością, z uwagi na wiele ryzyk dla przyjętego scenariusza makroekonomicznego. Oprócz oczywistej niepewności, związanej chociażby z koniunkturą zewnętrzną czy rozwojem sytuacji na rynku pracy (szczególnie w budownictwie), wskazać należy na ryzyko polityczne związane z wyborami zaplanowanymi na 2019 rok. Doświadczenie pokazuje bowiem, że każde wybory wiążą się z większymi lub mniejszymi zmianami planów dotyczących rozwoju infrastruktury, które to zmiany spowalniają i wydłużają realizację wielu projektów inwestycyjnych, szczególnie tych, będących w fazie przygotowawczej.
Wypowiedzi pochodzą ze spotkania prasowego, które 16 kwietnia 2019 r. odbyło się w Warszawie.
Komentarze