Walka o dobry PR
– Jako branża musimy nieustannie prowadzić kampanię zwiększającą świadomość społeczną, zmieniać percepcję górnictwa odkrywkowego, które dziś kojarzy się najczęściej z węglem. Ze względu na mocno prośrodowiskową postawę młodych ludzi taki odbiór branży nie przysparza naszym uczelniom, kształcącym kadry dla górnictwa, nowych studentów – mówi Krzysztof Suchorz, dyrektor generalny Linii Produktowej Kruszyw Lafarge.

Przemysław Płonka: Głośno jest ostatnio o realizowanym w cementowni Lafarge na Kujawach innowacyjnym projekcie wychwytu i magazynowania CO2. A jakie działania związane z „zieloną transformacją” prowadzicie w obszarze kruszyw?
Krzysztof Suchorz: Jako Lafarge jesteśmy częścią globalnej Grupy Holcim i chcemy utrzymać naszą pozycję lidera zrównoważonego rozwoju w branży materiałów budowlanych. Dlatego dwa lata temu wprowadziliśmy kompleksową strategię zrównoważonego rozwoju dla Polski do 2030 roku, którą sukcesywnie realizujemy. Zgodnie z jej założeniami planujemy m.in. dostarczać 100% zielonej energii do wszystkich naszych zakładów. Obecnie pokryliśmy 50% tego zapotrzebowania, dzięki współpracy w ramach umów PPA (Power Purchase Agreement) z RWE Supply & Trading i KGAL.
Kluczową pozycję w naszych działaniach środowiskowych odgrywa też woda. Na kopalniach Lafarge podjęliśmy już wiele działań związanych z ograniczaniem jej zużycia.
Jakich konkretnie?
Do 2030 r. planujemy retencję wody we wszystkich zakładach kruszywowych. Już teraz 90% naszych kopalń stosuje zamknięte cykle wody w procesie produkcji, hydrocyklony, filtroprasy.
Tu dodam, że podpisaliśmy umowę z Lasami Państwowymi na dostawę wody z kopalni Zakładu Górni czego Kujawy, która ma posłużyć do nawadniania okolicznych lasów. Inwestycja ma ruszyć w tym roku – to innowacyjny, pierwszy tego typu projekt w Polsce.
A wracając do działań proekologicznych: tam, gdzie jest to możliwe, zastępujemy kołowy transport technologiczny przenośnikami, co ogranicza emisję CO2. Stosujemy również coraz częściej ładowarki o napędzie hybrydowym, o mniejszym spalaniu paliwa (do 20%). Warto też podkreślić, że znakomita większość budynków administracyjnych na kopalniach jest wyposażona w ogniwa fotowoltaiczne produkujące energią na własne potrzeby. Pracujemy ponadto nad kilkoma projektami farm fotowoltaicznych zlokalizowanych na rekultywowanych kopalniach lub na zwałce. To proces dość długi pod względem administracyjnym, ale widzimy w nim przyszłość.
No właśnie. Skomplikowane przepisy to dziś problem nr. 1, wskazywany przez przedsiębiorców z branży kruszyw.
Największą bolączką całej branży jest chyba doprowadzenie do otwarcia produkcji na nowych złożach. Niezliczone instytucje, z którymi przedsiębiorca musi dojść do porozumienia, bardzo czasochłonny proces, zwiększająca się grupa stron postępowania – to wszystko coraz częściej odstręcza przedsiębiorców od walki o nowe kopalnie. Niestety, zmniejszona lokalna podaż skończy się dużym wzrostem cen, wydłużeniem drogi przewozu kruszyw, a więc także wzrostem emisji CO2.
Co powinno się tu zmienić?
Według mnie złoża kruszyw powinny być częściej obejmowane statusem złóż strategicznych, co pozwoliłoby na ich ochronę i wydobycie w przyszłości.
Ta przyszłość może być trudna nie tylko z powodu braku dostępności złóż, ale również rąk do pracy.
Koniecznie musimy zwrócić uwagę na coraz mniejszą liczbę wykwalifikowanych pracowników; chodzi o górników, automatyków, elektryków, mechaników. Cała branża, wspólnie, musi pracować z młodzieżą – i to już z tymi najmłodszymi, w szkołach podstawowych, a później w liceach i technikach, szkołach zawodowych – nad budowaniem świadomości potencjalnych adeptów górnictwa. Lafarge w Polsce współpracuje z wieloma uczelniami, prowadzi klasy patronackie, udostępnia programy stypendialne i praktyki zawodowe. Edukacja przyszłych pokoleń górników jest częścią naszej misji.
Trudno jednak przekonać młodych do pracy w kopalniach, gdy górnictwo – również kruszyw – nie ma dziś dobrej prasy. Jakie działania warto podjąć, by wizerunek branży był lepszy?
Działalność związana z kopalniami odkrywkowymi zawsze budziła emocje, gdyż ingeruje w krajobraz i wpływa na życie społeczności lokalnych. Jako branża musimy więc nieustannie prowadzić kampanię zwiększającą świadomość społeczną, zmieniać percepcję górnictwa odkrywkowego, które dziś kojarzy się najczęściej z węglem. Ze względu na mocno prośrodowiskową postawę młodych ludzi taki odbiór branży nie przysparza naszym uczelniom, kształcącym kadry dla górnictwa, nowych studentów.
Tutaj dużą rolę do spełnienia ma też Polski Związek Producentów Kruszyw, który musi przypominać, że wydobywanie i produkcja surowców skalnych jest kluczowa dla budownictwa mieszkalnego i infrastrukturalnego, ale też szeregu dziedzin gospodarki narodowej – rolnictwa, przemysłu chemicznego i wielu innych. Materiały, z których budujemy baterie do samochodów elektrycznych czy smartfony, w większości też muszą być wydobyte z ziemi.
Na nie najlepszy wizerunek całej branży wpływa również wciąż problem nielegalnej eksploatacji.
Niestety, to duże wyzwanie zwłaszcza dla urzędu górniczego. Mowa bowiem nie o setkach, a raczej tysiącach miejsc nielegalnego wydobycia, po którym pozostają „księżycowe krajobrazy”.
Co dla lepszego „piaru” kruszyw robi Lafarge?
Od lat inwestujemy w rozwiązania minimalizujące nasz wpływ na środowisko oraz wspieramy społeczności lokalne. Robimy to poprzez: rekultywację tere nów pokopalnianych, wdrażanie planów zarządzania bioróżnorodnością, zmniejszenie uciążliwości oraz poprzez zraszanie czy remont lokalnych dróg.
Dodatkowo rozwijamy produkcję pełnowartościowych kruszyw z recyklingu betonu z rozbiórek oraz prowadzimy odzysk kruszywa z odpadów powydobywczych kopalni. Do tej pory oddaliśmy środowisku niemal 1160 ha, które zrekultywowano w kierunku wodnym, rolnym lub leśnym.
Warto dodać, że w 2022 roku zainwestowaliśmy w nową instalację do płukania kruszyw, które dotychczas stanowiły odpad i zalegały na zwałowisku Kopalni Dolomitu w Radkowicach. Po wypłukaniu powstaną jakościowe grysy płukane oraz piasek dolomitowy płukany, które mogą być wykorzystane w budownictwie drogowym oraz mieszkaniowym, gdyż spełniają wszystkie normy dot. kruszyw. Nowa instalacja będzie przetwarzać ok. 350 tys. ton materiału ze zwałki rocznie, z czego zostanie odzyskanych min. 70%, więc szacowany wolumen rocznej produkcji wyniesie 250 tys. ton produktu końcowego.
Wspomniał pan o produkcji kruszyw z recyklingu. To coraz częściej podejmowany temat.
Chcemy przerabiać odpady budowlane na pełnowartościowe kruszywo z recyklingu. Nasz cel w Polsce to wprowadzanie na rynek 1 mln ton kruszyw z recyklingu rocznie do 2030 r. To podejście jest odpowiedzią zarówno na współczesne wyzwania związane z ograniczonym dostępem do surowców naturalnych, jak i ograniczeniem ich użycia, gdyż kruszywo z recyklingu znajduje ponowne zastosowanie w produkcji cementu czy betonu.
Kruszywo takie wprowadzamy w Polsce w ramach rodziny produktów EcoCycle, dzięki czemu przyczynia my się do oszczędzania zasobów naturalnych kruszyw oraz tworzymy gospodarkę obiegu zamkniętego, dając odpadom budowlanym nowe życie. Dodatkową zaletą EcoCycle jest ich produkowanie blisko miejsc wbudowania, nierzadko w tkance miejskiej.
Jak będzie wyglądała branża kruszyw w Polsce za 5, 10 lat?
Myślę, że zapotrzebowanie na kruszywa nie będzie spadało przez następne 5-10 lat, utrzyma się na raczej stabilnym poziomie. W związku z wyzwaniami, o których mówiłem wcześniej (ograniczona dostępność złóż, skomplikowany proces udostępniania, problemy kadrowe) zmniejszy się natomiast podaż, a co za tym idzie – pojawi się wzrost cen, wydłużą dystanse, na które wozić będziemy kruszywa, wzrośnie udział kruszyw z recyclingu w procesie budowlanym.
Inaczej będą wyglądały też same kopalnie kruszyw. Wyobrażam je sobie jako bezpieczne miejsca pracy, coraz bardziej zautomatyzowane, gdzie maleje udział człowieka w czynnościach niebezpiecznych i uciążliwych. Wdrażanych tam będzie coraz więcej urządzeń i systemów autonomicznych, jak ma już to miejsce w niektórych kopalniach Grupy Holcim na świecie.
Mam też nadzieję, że kopalnie będą postrzegane nie jako problem lokalny, ale okazja do rozwoju gospodarczego społeczności lokalnej, a po zamknięciu wydobycia – jako przyczynek do rozwoju infrastruktury służącej turystyce i wypoczynkowi.
Chciałbym też, żeby tereny pokopalniane lub górnicze typu zwałki stały się miejscami rozwoju produkcji energii elektrycznej z zasobów odnawialnych, miejscami powstawania farm fotowoltaicznych czy posadowienia wiatraków produkujących czystą energię.
Rozmawiał Przemysław Płonka, redaktor naczelny BMP
***
Wywiad ukazał się pierwotnie w nr 1/23 Surowce i Maszyny Budowlane
Komentarze