Mimo tłustych lat, problemów nie ubywa. Rozmowa z Piotrem Maciakiem, prezesem zarządu Nordkalk
Problemy z transportem kolejowym, utrudnienia w możliwości swobodnego zakupu gruntów, długotrwałe procesy administracyjne związane z uzyskaniem decyzji środowiskowych dla nowych inwestycji. To tylko niektóre ograniczenia, z jakimi borykają się na co dzień producenci kruszyw. O szczegółach opowiada Piotr Maciak, prezes zarządu Nordkalk spółka z o.o.
• Czy producenci kruszyw mogą stwierdzić, że chude lata już minęły?
Jeżeli chodzi o branżę kruszywową, to wydaje się, że przed nami znowu kilka lat tłustych. Przynajmniej do końca 2020.
• Ostatni raz rozmawialiśmy w 2013 r. Jak wszyscy dobrze pamiętamy, był to czas bezpośrednio po boomie inwestycyjnym związanym z EURO 2012…
Rzeczywiście, w tym okresie sytuacja dla producentów była bardzo trudna – popyt na kruszywa zmniejszył się znacząco, a ceny, w porównaniu do poprzednich dwóch lat, spadły o ponad 30%. Niełatwa sytuacja na rynku trwała jeszcze przez 2 lata, tj. do roku 2015, kiedy rozpoczęły się nowe inwestycje drogowe, finansowane z nowego budżetu unijnego. Począwszy od 2015 r. popyt na kruszywa wytwarzane w zakładzie Nordkalk w Miedziance zaczął sukcesywnie rosnąć. W roku 2016 oraz 2017 osiągnęliśmy najwyższe historyczne poziomy – przekraczając 6,5 mln ton. Muszę zaznaczyć, że nie w całości produkcja w Miedziance to kruszywa dla drogownictwa i budownictwa – to ok. 50%. Jesteśmy bowiem znaczącym dostawcą kamienia wapiennego dla różnych gałęzi przemysłu.
• Wówczas największym problemem był słaby popyt. A co dziś w największym stopniu trapi producentów takich jak Nordkalk?
Obecnie zarówno my – jako producent, jak i nasi klienci, mamy do czynienia z poważnymi ograniczeniami w transporcie kolejowym, a więc logistyce surowca na place budów realizowanych przez naszych największych odbiorców. Dodatkowo napotykamy na istotne ograniczenia w możliwości rozwoju czy prowadzenia działalności zakładów górniczych – a należy zaznaczyć, że Nordkalk posiada trzy kopalnie. Mam tu na uwadze utrudnienia w możliwości swobodnego zakupu gruntów, długotrwałe procesy administracyjne związane z uzyskaniem decyzji środowiskowych dla nowych inwestycji czy też w przygotowaniu miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
• Na co przekładają się wymienione przez pana czynniki?
Mogą one mieć wpływ na zwolnione tempo naszego rozwoju oraz produkcji. W sytuacji zwiększonego zapotrzebowania na kruszywa, ze względu na wzrost aktywności budowlanej oraz zapotrzebowania na surowce (w tym wapień) przez przemysł – ze względu na wzrost gospodarczy, w nieuchronny sposób idziemy w kierunku niezrównoważenia popytu i podaży. Wydaje się, że wynikiem będzie tu wzrost cen dla naszych klientów i to nie tylko z powodu wzrostu cen samego kruszywa, ale przede wszystkim kosztów transportu materiałów.
• Jakie największe zmiany dokonały się w Nordkalku przez ostatnie 5 lat?
5 lat, przy aktualnym tempie naszego życia, to okres, w którym zmienia się prawie wszystko. Dalej doskonalimy nasze procesy wewnętrzne, unowocześniamy proces produkcji, przygotowujemy nowe inwestycje. Chcemy nadążać za rozwojem rynku i w dalszym ciągu należeć do czołówki w naszej branży.
• Może pan podać jakieś konkretne przykłady?
Przykładem zmian, które dokonały się w Nordkalku w ostatnich 5 latach, może być oddanie do użytku w roku 2016 nowego zakładu granulowanego wapna nawozowego w Sławnie. Muszę podkreślić, że był to całkowicie nasz polski projekt. Nie tylko opracowaliśmy unikalną i opatentowaną technologię produkcji tego wyrobu, przygotowaliśmy założenia projektu technicznego zakładu wspólnie z wybranym dostawcą urządzeń, ale również znaleźliśmy sposób na zmniejszenie kosztów finasowania całego przedsięwzięcia, dzięki zlokalizowaniu inwestycji w specjalnej strefie ekonomicznej. Projekt budowlany został ukończony w ekspresowym tempie 1,5 roku od momentu wmurowania kamienia węgielnego do uruchomienia zakładu, a cały projekt – od powstania koncepcji do uruchomienia produkcji – realizowaliśmy ok. 3 lat.
• Czy oprócz budowy nowego zakładu w Sławnie poczyniliście jeszcze inne inwestycje?
W ostatnich latach wybudowaliśmy linię do produkcji wapna nawozowego w Wolicy. Obecnie przygotowujemy dwa nowe projekty inwestycyjne o wartości ponad 60 mln zł. Tak więc nasze osiągnięcia są doceniane przez właścicieli, którzy dostrzegają korzyści z dalszego inwestowania w Polsce.
• Z podjęciem jakich ważnych decyzji musiał się pan ostatnio zmierzyć? Jakie zawodowe cele stoją przed panem w najbliższych latach?
Przez prawie 9 lat mojej pracy w Nordkalku podejmowałem szereg decyzji ważnych dla dalszego rozwoju spółki. Od dwóch lat jestem odpowiedzialny za sprzedaż w regionie Centralnej Europy. Szczególnie interesującym wyzwaniem jest tu opracowywanie i wdrażanie strategii dla nowych rynków, w tym niemieckiego i ukraińskiego. Przyznacie państwo, że to dwa różne obszary działalności chociażby ze względu na ich potencjał czy odmienne potrzeby i oczekiwania klientów. Taka różnorodność i odmienność jest dla mnie szczególnie interesująca. Jestem wdzięczny za docenienie moich kompetencji oraz osiągnięć i możliwość pracy w tak interesującym otoczeniu.
Rozmowa z Piotrem Maciakiem, prezesem zarządu Nordkalk spółka z o.o. opublikowana została również w nr 2-3/2018 dwumiesięcznika "Surowce i Maszyny Budowlane".
Komentarze