Chcemy nieźle namieszać!
Największym wyzwaniem w tym roku jest dla nich wdrożenie projektu BlueGas – zastosowania w praktyce mieszanki rekultywującej glebę zniszczoną w czasie odwiertów i wydobycia. Jednak to nie koniec ich pomysłów na biznes – Artur Szczepański i Zygmunt Kwiatkowski z kopalni Kruszywa Niemce S.A. mają wiele pomysłów na biznes i jak sami przyznają – będą nieźle mieszać.
Słyszałam, że kryzysowy dla kruszyw rok 2013 był dla waszej firmy najlepszym okresem w historii...
Artur Szczepański: Dokładnie tak. Kopalnia działa od 12 lat, ubiegły rok był najlepszy pod względem sprzedaży różnego rodzaju kruszyw: kopalnianych, płukanych i piasków suszonych. Nie możemy narzekać.
Co było przyczyną tego, że rok okazał się rekordowy?
A.S.: Przede wszystkim obwodnica Lublina, której budowa odwlekła się kilka lat w czasie. Projekt miał być gotowy na Euro 2012, ale opóźnił się o 2 lata, przez co łagodniej przechodzimy kryzys.
Zygmunt Kwiatkowski: Trzeba wyraźnie podkreślić, że spółka nie jest tylko kopalnią piasku, ale również przedsiębiorstwem, które piasek uszlachetnia. Jeszcze w ubiegłym roku wykonywaliśmy jego segregację i suszenie, natomiast w tym roku uruchomiliśmy wstępną produkcję piasków barwionych. Jedną z naszych ważniejszych działalności są piaski płukane.
W tej dziedzinie nie mamy konkurencji i posiadamy stałych klientów. Spadająca koniunktura w zakresie budownictwa drogowego nas więc nie dotyka.
A.S.: Koncepcja budowy spółki i jej rozwoju sprowadza się do tego, żeby cały czas budować łańcuch: surowiec oczyszczamy, wzbogacamy, segregujemy, barwimy i tworzymy z niego inne produkty.
Barwione piaski to nie jedyna nowość, jaka została wdrożona w zeszłym roku w zakładzie. ,,Niemce” zostały bowiem pomysłodawcą i inicjatorem projektu BlueGas – Polski Gaz Łupkowy.
Z.K.: Stworzyliśmy konsorcjum, w skład którego wchodzą: Zakłady Azotowe Puławy S.A, Instytut Nawozów Sztucznych, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie i Politechnika Lubelska. My jesteśmy koordynatorem. Złożyliśmy wniosek do Narodowego Centrum Badań i Rozwoju i otrzymaliśmy ponad 11 milionów dofinansowania na program ,,Optymalizacja metod zagospodarowania odpadów wiertniczych”. Wiąże się to z tym, że Lubelszczyzna jest regionem ekologicznym – chcemy tu dalej żyć bez obawy, że odpady z przemysłu
będą źle wpływać na ten obraz.
A.S.: W zeszłym roku przeprowadziliśmy serię badań i wygląda na to, że projekt odniesie sukces. Jego efekty będziemy mogli przełożyć na zagospodarowanie łupka przy kopalni w Bogdance, którego powstaje ok. 4 mln ton rocznie. Dodatkowo chcemy wykorzystać osady z biologicznej oczyszczalni ścieków w Zakładach Azotowych Puławy – to 20-30 tys. ton na rok. Osady, podobnie jak popioły, trafiały na składowisko. Powiedzieliśmy: „stop!” – odwodnijmy je i użyjmy do stworzenia użytecznego produktu.