Branżowy Znak Jakości – wartość a jakość
Jak zapowiedziałem w poprzednim felietonie, będzie o drodze do powiązania wartości rynku kruszyw z powtarzalnymi, wysokiej jakości kruszywami. Na początek jednak trochę prywaty. Przez ostatni okres duży wysiłek włożyłem, wraz z wspierającymi mnie Agnieszką i Piotrem, w zorganizowanie Konferencji „200 lat państwowego górnictwa w Polsce. Przeszłość, teraźniejszość, przyszłość”. Chciałem w ten sposób uczcić przez PZPK rocznicę powołania, z inicjatywy Stanisława Staszica, Dyrekcji Górniczej, a przy niej – Szkoły Akademiczno-Górniczej. Powołanie miało miejsce 16 lutego 1816 r., a na siedzibę wybrano Kielce, jako centralne dla przemysłu – w tym wydobycia kopalin, miejsce w Polsce. 17-19 lutego 2016 r. 120 uczestników wysłuchało 30 prelekcji przygotowanych przez autorytety i wybitne osobowości aktywnie działające we wszystkich rodzajach górnictwa. Nie byłoby to możliwe bez sponsorów (Kopex
Jako organizator staraliśmy się zachować równowagę między doznaniami biznesowymi, informacyjnymi, naukowymi, gastronomicznymi, ale też kulturalnymi. „Wisienką” konferencji był wyjazd do trzech wiodących zakładów górniczych Białego Zagłębia: Trzuskawicy, Nowin oraz Miedzianki. Wszystkim, w tym partnerom medialnym, którzy udzielili pomocy w organizacji tego projektu, bardzo dziękuję. Jestem waszym dłużnikiem.Szkoda, że nie potrafiłem spowodować większego zainteresowania samego środowiska producentów kruszyw. Może jest ono zmęczone, a może czeka na wiodącą konferencję Kruszywa Mineralne. Tych, którzy chcą poznać treść wystąpień, podjąć z nimi polemikę, przekazać swoje spostrzeżenia, zapraszam na stronę www.kruszpol.pl – tam zakładka konferencji. Przypominam – konferencja za szczególne wyzwanie przyjęła słowa Stanisława Staszica: „Być narodowi użytecznym”. A teraz do rzeczy… Oczywistym jest, że wzrost gospodarczy spowoduje rozwój branży.
Sprawdzonym jest, że musi być on znaczący (min. 4-5%), bo dopiero wtedy widać ożywienie, a następnie wzrost zapotrzebowania na wyroby budowlane, w tym kruszywa. Z takimi warunkami zgadzają się producenci: cementu, wapna, gipsu oraz kruszyw. Co jednak, gdy tak nie jest, gdy mamy niższy wzrost gospodarczy powodujący stabilizację. Uważam, że wtedy dla rozwoju branży kruszyw niezbędnym jest powstanie jednolitej i konsekwentnie wdrażanej strategii. O strategiach mówi się dużo, nie może więc ominąć także produkcji kruszyw. Tym bardziej, że według mnie potrzebują jej, tak wiodący, jak i pozostali solidni i niezawodni producenci. Tym, wokół czego taką strategię należy realizować, powinien być Branżowy Znak Jakości (BZJ). Nie „jakiś tam ”, a zarejestrowany w Urzędzie Patentowym. Oczywiście, niezbędnym w fazie realizacji projektu będzie działanie poprzez powołanie fundacji (opieka nad projektem od strony prawnej) i może spółki celowej (opiekującej się produkcją i sprzedażą). Jak wszędzie i zawsze, trzeba taki projekt zacząć od powołania, wyłonionej w drodze rozmów, grupy sterującej projektem, spośród zainteresowanych,
chętnych, zaproszonych uznanych ludzi branży, konstruktywnych i otwartych na kompromis. Wpierw jednak do projektu należy zaprosić wszystkich producentów kruszyw, uczciwie określając cele i to, że po pierwszej fazie przygotowań, następny etap będzie wymagać określonej struktury, ale i budżetu, akceptowanych przez zainteresowanych przedsiębiorców. Uważam, że w procesie przygotowania projektu należy pamiętać o dużej zmienności wymagań jakościowych, ale i ilościowych,dla poszczególnych grup projektu. Koniecznym będzie transparentność działań i otwartość prac przy założeniu wysokich wymagań dla produktów i ich powtarzalności.
Właśnie wysoka jakość i powtarzalność produktu powinny być podstawą Branżowego Znaku Jakości. Strategia powinna zawierać szczelny system kontroli. Zdaję sobie sprawę z ogromnego wyzwania dla branży kruszyw w tym zakresie, ale uważam, że tylko wtedy może być to system budzący zaufanie, a to będzie przekładać się na rzeczywistą wartość rynkową wyrobów. Ważną, a nawet bardzo ważną częścią projektu, będzie działanie na rzecz zorganizowania i sfinansowania przedsięwzięcia. Jeżeli jednak wypracujemy założenia systemu szczelnego, transparentnego, zaakceptowanego przez odbiorców, to doświadczenie niweczenia często dobrych pomysłów, przezwyciężymy. Jeżeli tak, to dlaczego dotychczasowe, często podobne – chociaż nie takie same – nie zostały zrealizowane? Uważam, że brakowało w ich realizacji konsekwencji, ale i dojrzałości biznesowej, i determinacji środowiska, których z każdym rokiem przybywa.
Cały felieton w magazynie "Surowce i Maszyny Budowlane 2/2016"